top of page

Neo

MAXIMILIAN - GANGREL - Obrzydliwie bogaty, ale nie ostentacyjnie. Szanowany przez wszystkich, którzy go znają. Agresywny bywa tylko wobec obcych, którzy są jego zdaniem bezczelni. Wyjątkowo smutnym tego przykładem jest sabatnik imieniem Tomasz: włamał się do domu Maxa mimo zabezpieczeń i zostawił kartkę z wiadomością, w efekcie swego wyczynu został przez niego "związany" i jest podwładnym jego ghoula - psa Morysa. Miłe, prawda?


Przez całą prawie swoją egzystencję walczył o obniżenie pokolenia. Przeróżnymi metodami. W tej kwestii wyjątkowo nie miał szczęścia. Kiedy przypadkiem zrobił "małą uprzejmość" Wewnętrznemu Kręgowi, natychmiast skorzystał z oferty. Dzisiaj cieszy się VII pokoleniem.


Maxymilian ma jedną słabość: jeśli powiesz, że nie ma gdzieś zaglądać, z pewnością to zrobi. Jego ciekawość godna jest Ravnosa.


Ponoć jest przeklęty - nigdy nikogo nie pokocha...

 

 

"Morys, nie rusz! Nie wolno warczeć na Jonathana!"
"Morys? Morys, to ja - twój pan, kretynie!"

NERON - RAVNOS - Infernalista, o czym kilka osób wie, ale nikt się jakoś nie czepia. Nie szkodzi, a bywa użyteczny. W związku z infernalizmem: potrafi bezpiecznie wejść do Deep Umbry i jest odporny na ogień. Kiedyś pomógł w usuwaniu niewygodnego i niekompetentnego Księcia. Ines podpaliła Nerona, a ten, oczywiście niechcąco, potknął się i przewrócił na Księcia. Jakie to przykre...

MALAKHAI - SETYTA - Przez przyjaciół nazywany Seti. Zawsze elegancki. Widywany w nieskazitelnie białym garniturze. Przez politycznie poprawna część społeczeństwa określany jako afroamerykanin.


Wyda chyba każde pieniądze, Żeby zrobić na kimś wrażenie... bez przesady oczywiście... ale własną matkę by sprzedał ;p. Osobiście brał udział w ataku na jeden z oddziałów Pentexu. Trochę, dlatego że nie miał innych zajęć, a przede wszystkim, bo bezczelni mieli wyższy niż jego biurowiec. W tej chwili oba budynki należą do niego.


Przykład, że i skur... - przepraszam - łobuz, może być sympatyczny ;). Ale to tylko efekt uboczny jego osobowości... Nie moża powiedzieć, że unika imprez.

 

 

"Zajmie mi to jedno wbicie lachy."
"To tylko jest kwestia mojego stanu konta."

JOCKER - WĄŻ ŚWIATŁA - Jako, że nie mam szczęścia do abatniczych sesji wiem o nim niewiele... Może tylko mały przykład:

Jocker miał przedstawić się Księciu...
- Jak się już przedstawisz, to wyślij do mnie SMySa. - Zarządził dowódzca grupy sabatników, Panthero.
Po przedstawieniu Jocker złapał jakiegoś kolesia i patrząc mu w oczy coś mówił (używając Serpentis - rodzaju hipnozy). Kilkanaście minut później do ekipy Sabatników podchodzi facet:
- Dzień dobry, nazywam się Smys i mam przekazać wiadomość...

bottom of page